Jestem sezonowym szaleńcem – jeśli mamy sezon na truskawki, najchętniej robiłabym z nich zupy, pasztety i zaprawy. Obecnie jesteśmy w centrum sezonu na bób. Wszyscy znamy świeżo ugotowany bób, wyjadany prosto z garnka, prawda? Jednak co można przyrządzić z bobu, jeśli ciut za długo się go gotowało i w dodatku „życie” oderwało nas od garnków i nie zdążyło się go obrać na ciepło, a teraz trzeba go wyciskać ze skórki niczym… pastę do zębów? No jasne, moje kochane, zabiegane gospodynie domowe – pasztet! Komu pyszny i szybki pasztet z bobu, komu?